Dziś z samego rana, w porannej mgle zebrały się na łące koniki polskie. W Trześciance (powiat hajnowski) nad Narwią zakończył się sezon wypasowy.
Co prawda nie jest jeszcze zbyt późno – w poprzednich latach zdarzało się, że koniki pozostawały na otwartych łąkach aż do grudnia. Warunki fizyczne – gruba sierść i podściółka tłuszczowa sprawiają, że zwierzęta te czują się wyjątkowo dobrze na otwartej przestrzeni, wręcz lepiej znoszą chłodną porę roku niż lato, kiedy to dokuczają im chmary gzów. Kluczowa jest dostępność pokarmu czyli trawy na pastwisku.

Jednak w tym roku w Narwi poziom wody jest wyższy niż w poprzednich latach i boimy się, że samochody ciężarowe przeznaczone do przewozu koni nie przejadą przez gruntowe drogi prowadzące na pastwiska. Trawy też jest już mało. Na tym terenie od maja pasło się 46 klaczy, część z nich wraca do domu z nowym przychówkiem.
Koniki nie narzekały i wsiadały na mechaniczne rumaki. Zwierzaki należą do współpracującego z nami rolnika, prowadzącego gospodarstwo w okolicach Suwałk. Zimę spędzą w pobliżu domu gospodarza, który będzie dokarmiał je sianem. Pan Krzysztof lubi je też podkarmiać różnymi smakołykami: czasami dostają trochę owsa, chleb, marchewki.
Ten rok to 6 sezon wypasu koników na Narwi. Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem zobaczymy się znowu późną wiosną, w przyszłym roku, kiedy opadną wody w rzekach i łąki pokryje zielona trawa.
W tej chwili koniki pasa się w stanie wolnym jeszcze na łąkach koło Gródka.