Aktualności
Kilka lat temu, wspólnie z Biebrzańskim Parkiem Narodowym i Łomżyńskim Parkiem Krajobrazowym Doliny Narwi, rozpoczęliśmy badania bocianów białych. Jego celem jest ocena skuteczności przywracania do natury młodych osobników, które trafiały do ośrodków rehabilitacji dla dzikich zwierząt. W tym roku nałożyliśmy nadajniki na 4 ptaki. Jeden z nich wczoraj przeleciał cieśninę Bosfor!
Do tej pory wyniki nie napawały optymizmem. Dotychczas najdłuższa wędrówka jednego z ptaków zakończyła się na granicy Bułgarii i Turcji. Ptak zginął na linii średniego napięcia. To najczęstsza przyczyna śmierci młodych bocianów w trakcie wędrówki. Nie zabijanie w Syrii czy Libanie. Na skutek śmiertelnego porażenia prądem zginie pierwszego roku 8 na 10 młodych bocianów. Prawie wszystkie w Europie.
Proste metody zabezpieczania sieci mogą to zmienić. PTOP wypracował taki sposób, który jest szybki i tani. Coraz więcej słupów zostaje odpowiednio zabezpieczonych. Ale to ciągle kropla w morzu potrzeb. Ochrony wymaga cały szlak migracyjny. Mamy to w planie. Mamy nadzieję, że kiedyś o tym napiszemy.
Bociany na gniazdach już całkiem spore ale jak to w przyrodzie – wypadki chodzą po bocianach i niejedno pisklę wypada z gniazda.
Bociany białe składają do 5-ciu jaj i często już na etapie wysiadywania potrafią przewidzieć ile piskląt będą w stanie wykarmić. Według opowieści, które słyszymy od mieszkańców Podlasia, rodzice wyrzucają jaja już w kwietniu, ale jeżeli pokarmu jest za mało w kolejnych miesiącach z gniazda wyrzucane są również najsłabsze pisklęta. Rolnicy znają te ptasie obyczaje i wróżą obfitość swoich plonów według zachowania bocianów.
W połowie marca doleciały na Podlasie pierwsze bociany białe.
Mieszkańcy Uhowa (Podlasie, dolina rzeki Narew przy Narwiański Park Narodowy) donieśli nam, że na naszym słupie, zamontowanym w lutym br., pojawił się mieszkaniec.
Mamy nadzieję, że gniazdo się spodobało. W końcu ekipa budowlańców ma już doświadczenie - od początku trwania projektu #LIFEciconia wymościła ponad 300 bocianich domów.
Zadanie zabezpieczenia 400 gniazd bocianich jest częścią projektu: "Ochrona bociana białego w dolinach rzecznych wschodniej Polski", więcej informacji o projekcie znajdziesz tutaj:
http://www.ptop.org.pl/ochrona/ptaki/bocian-bialy-w-ne-polsce/informacje-o-projekcie.html
"Busioł, busioł klekotun
uzioł babu za kołtun.
Baba jeho kułakom,
a on babu dziubakom."
W ramach promocji projektu "Ochrona bociana białego w dolinach rzecznych wschodniej Polski" przypominamy stare, ludowe zwyczaje.
Kiedyś na Zwiastowanie gospodynie we wsiach Podlasia piekły bułeczki w kształcie łap bociana - Buslowe Łapy. Łapki wkładały do gniazda jako prezent dla powracających z wędrówki ptaków.
Busioł, czyli bocian przynosił dzieci i szczęście w zagrodzie. Jego gniazdo chroniło przed pożarem. W czasach gdy dachy kryte były strzechą ludzie bardzo bali się pożarów. "Busioł, busioł tut twoja łapka, tut twoja chatka.”
Zdjęcia pochodzą z zajęć pieczenia Busłowych Łap w bibliotece w Sztabinie.
Początek marca a bociany białe już od ponad miesiąca są w trakcie wędrówki powrotnej na legowiska. Ptaki przekraczają teraz Morze Czerwone.
Oliwier Myka przesłał nam zdjęcia bocianów białych na przelocie w Izraelu.
Około 530 000 bocianów podczas wędrówki leci wschodnim szlakiem, tzw. Via Pontica. Jest to druga co do wielkości trasa migracji ptaków w Europie. Największa jest ta zachodnia, prowadząca przez Gibraltar. Bociany to wciąż jeszcze gatunek bardzo liczny, wśród ptaków migrujących prześcigają je tylko myszołowy.
Na Podlasiu mieliśmy zgłoszenia ptaków niemigrujących, które przezimowały w Polsce. W tym roku, w związku z bardzo łagodna zimą, osobniki te wygrały los na loterii.
Samotny ptak na zdjęciach został zaobserwowany 9 marca w okolicach Gródka (woj. podlaskie, 40 km na wschód od Białegostoku). Bocian leciał – szybował - na dużej wysokości, więc pewnie także to ptak „wędrowny”, tylko pokonana odległość z zimowiska dużo krótsza.
Wieś Rakowo Czachy koło Łomży wzbogaciła się o czwartą atrakcję turystyczną. Dotychczas miała trzy: zakole Narwi z lasem na horyzoncie, prom przez rzekę i bociany w gnieździe, które on-line z kamery oglądali ludzie z 90 krajów świata. Tymczasem w ostatnim dniu stycznia tuż w sąsiedztwie pobłogosławioną i poświęconą została z kropidła i deszczu wieża widokowa, wyniosła i mocna jak forteca na prawie 8 metrów wysoka. Góruje nad szeroką – 2 i pół kilometra - w tym miejscu Doliną Narwi. Jaśnieje zdrowym drewnem sosnowym, z którego stawiano budowlę, aby mieszkańcy okolic i turyści mogli z wysokiego tarasu podziwiać ciche krajobrazy, obserwując miejscowe i wędrowne ptactwo, przelatujące nad łąkami. W dniu poświęcenia do Rakowa i Drozdowa zjechali przyrodnicy.
Dyrektor Mariusz Sachmaciński z Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi dzielnie stał w siąpiącym deszczu, gdy nadjeżdżali kolejni zaproszeni goście. Lista ludzi, kochających przyrodę i dbających o środowisko naturalne była długa, zaś o każdym dyrektor miał kilka dobrych słów do powiedzenia. Przybyli pracownicy i działacze społeczni, m.in., Parku Doliny Narwi i Towarzystwa Przyjaciół Parku, Rady ŁPKDN z przewodniczącym Józefem Mioduszewskim, z Muzeum Przyrody z przyrodnik Teresa Grużewską, z Nadleśnictwa Łomża z nadleśniczym Dariuszem Godlewskim, z Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej z prezesem Zygmuntem Zdanowiczem. Pośród osób z Łomży i powiatu, zwracały uwagę twarze mniej znane, a znaczące dla troski o dziedzictwo natury z departamentu ochrony środowiska Urzędu Marszałkowskiego, pod nieobecność Marka Olbrysia, o którym dyrektor Sachmaciński powidział z wdzięcznością „genialny”. Chodziło o to, że w projekcie wieża widokowa w Rakowie miała kosztować 70 tysięcy zł, a faktycznie kosztowała 105 tys. zł i te właśnie pieniądze jakby z magicznego cylindra znalazł w budżecie członek zarządu województwa.
Gniazdo ze stodoły lub drzewa na słup
O samym projekcie gościom, skrytym pod zielonym namiotem Parku Doliny Narwi, opowiedziała nieoceniona Sylwia Sokalska, służąc wieloma informacjami na temat utworzonego w 1994 r. Parku Doliny Narwi o powierzchni 7 tys. 368 hektarów. Składało się na to przedsięwzięcie dużo działań przez 4 lata, które zainicjowało Polskie Towarzystwo Ochrony Ptaków w Białymstoku w 2016 r. i będzie prowadzić do lipca 2020 r. we współpracy z Parkiem Doliny Narwi i Biebrzańskim Parkiem Narodowym. - Projekt „Ochrona bociana białego w dolinach rzecznych wschodniej Polski” dotyczy Biebrzy, Bugu i Narwi i mniejszych rzek – opowiada Edyta Kapowicz, dyrektor PTOP, z którą na uroczystości przyjechały pracownice zasłużonego dla ochrony i dbałości o ptactwo Towarzystwa. - Ochrona bocianów oznaczała, na przykład, przenoszenie ich 400 gniazd z miejsc zagrożonych, jak rozsypujące się budynki czy złamane drzewa na słupy betonowe, których postawiono 300... Muszą być mocne i wytrzymałe, bo gniazda bocianie ważą czasami 300 kilogramów, a czasami dwie tony.
9 słupów o wysokości od ponad 10 m do 12 m stanęło w Kalinowie, Drozdowie, Rakowie Czachy, Rakowo Boginie, Bronowie Podkosacze i Siemieniu. Z pieniędzy projektu sfinansowano też wieżę drewnianą w Rakowie Czachach w pobliżu zakola Narwi, skąd widać w oddali po prawej stronie stok narciarski w Rybnie nad pasmem lasów. Stanowić będzie ona dogodny punkt obserwacyjny, np., orła bielika, gęsi, kaczek, batalionów czy czapli, jeśli któremuś z widzów dopisze szczęście, tak jak 700 tysiącom obserwatorów bocianów białych w gnieździe na niedalekiej posesji, lecz nie zimą.
Wybieg dla pacjentów i ścieżka do wiedzy
Zanim przecięto wielokroć zieloną wstęgę, inaugurując wejście schodami z parteru na piętro wieży o wymiarach 5 i pół metra na 4 metry, mowę z zakresu ekologii integralnej wygłosił ks. Aleksander Suchocki. Uświadomił, że błogosławieństwo to kierunek: od ziemi do nieba i od Nieba do Ziemi. W akcie poświęcenia wieży wskazywał na szacunek dla przyrody i ptaków, aby obiekt był bezpieczny i służył dobremu dziełu poznania ojczystej ziemi, aby odwiedzający odchodzili ubogaceni pięknem.
Przy siedzibie Parku Doliny Narwi w Drozdowie działa wyjątkowy ośrodek rehabilitacji ptactwa, w którym znajdują schronienie, opiekę i jedzenie również chore, okaleczone lub osłabione bociany. W trakcie remontu rozbudowano ośrodek o część ambulatoryjną, meble, sprzęt weterynaryjny i sprzęt do odłowu bocianów: rękawice, siatki i klatki do przewozu. W pobliżu wjazdu powstała woliera i wybieg dla bocianich pacjentów i rekonwalescentów, których z innymi ptakami w sumie bywa od 50 do 60. Dyrektor Mariusz Sachmaciński podziękował swojej załodze, że pełni dyżury sobotnie i niedzielne przy karmieniu skrzydlatego szpitalika. Zainteresowanie wzbudzała ścieżka edukacyjna: pokazuje życie bociana, babie lato, żeremie, bagnisko. Służy małym i dużym odkrywcom przyrody.
Autor: Mirosław R. Derewońko
Tekst i zdjęcia pochodzą ze strony https://www.4lomza.pl/
Druga relacja z otwarcie wierzy znalazła się na portalu www.narew.info
Obiekty te stanowią ogromne zagrożenie dla ptaków, zwłaszcza w miejscach ich intensywnego przelotu podczas migracji. Aby zwiększyć widoczność przewodów na najwyższym z nich, odgromowym, zostały zawieszone, przy użyciu drona, kolorowe znaczniki zaopatrzone w odblaski, które swobodnie wirują na wietrze.
Pierwsza linia o długości ponad 700 m przebiegająca nad rzeką Narew w okolicy miejscowości Ruś, została zabezpieczona w 2018 roku. Przed i po zawieszaniu znaczników wykonaliśmy monitoring skuteczności działania zabezpieczeń (z wykorzystaniem radaru) – wyniki wskazują, że ptaki przelatujące doliną w wielkich stadach, takie jak bataliony, zauważają przewody i zmieniają tor lotu po tym jak zamontowano na niej znaczniki.
Teraz zostały zabezpieczone kolejne 3 odcinki: (1) dolina Biebrzy w pobliżu Sztabina i (2) Osowca oraz (3) dolina rzeki Narew przy miejscowości Narew.
Zadanie C.2 wykonano we współpracy z PGE Dystrybucja S.A. Oddział Białystok oraz Biebrzańskim Parkiem Narodowym
Dużo pracy i zrealizowanych zadań już za nami, podczas których zdobyliśmy wiele ciekawych doświadczeń, wiedzy, nadszedł więc czas na podsumowania. W dniach 16-17 listopada 2019 r. odbyła się „Międzynarodowa konferencja dotycząca ochrony bociana białego”. Na spotkaniu podsumowaliśmy projekt oraz najnowszą wiedzę na temat bociana białego, w tym w szczególności zagadnień dotyczących praktycznej ochrony gatunku. Wśród prelegentów, poza pracownikami projektu, wystąpili reprezentanci instytutów i uniwersytetów z kraju i z zagranicy, członkowie Grupy Badawczej Bociana Białego. W niedzielę zaprosiliśmy uczestników na część terenową, gdzie zaprezentowaliśmy część zrealizowanych w projekcie zadań, m.in. gniazda przeniesione z zagrożonych lokalizacji, urządzenia elektryczne zabezpieczone przed porażeniem przez ptaki, doposażony i wyremontowany Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt w Grzędach w BbPN. Korzystając ze sprzyjających okoliczności przyrody wybraliśmy się na spacer ścieżką edukacyjną Wydmy na Czerwonym Bagnie. Dziękujemy prelegentom za bardzo ciekawe wystąpienia oraz wszystkim uczestnikom za cenne uwagi i owocne dyskusje.
W 2019 roku odwiedziliśmy projekt “AQUILA a-LIFE - Accomplish Western Mediterranean Bonelli's Eagle recovery by working together for an electricity grid suitable for birds” (Odnowa populacji orzełka południowego Hieraaetus fasciatus poprzez wspólne działania na rzecz zabezpieczenia sieci energetycznej w sposób sprzyjający ptakom) LIFE 16 NAT/ES/000235 realizowany na terenie całej Hiszpanii, części Francji i na Sardynii.
Głównym beneficjentem projektu jest organizacja pozarządowa GREFA (Grupo de Rehabilitacion de la Fauna Autoctona y su Habitat – Zespół zajmujący się restytucją rodzimej fauny i środowiska), zatrudnia ponad 30 osób, jej działania wspiera także grupa wolontariuszy. Instytucja ta prowadzi duży ośrodek rehabilitacji zwierząt w pobliżu Madrytu. Trafia tutaj kilka tysięcy ptaków, ssaków i gadów rocznie, min.: lisy, króliki, zające, sarny i jelenie, jeże, żółwie, oraz ptaki takie jak: bociany białe, młode jerzyki w dużych ilościach (do 3000 osobników) no i drapieżniki: myszołowy, sępy, sowy. Ośrodek jest ogromny, mieści się w kilku budynkach rozlokowanych na powierzchni ok. 10 ha. Jest tam szpital i woliery dla zwierząt leczonych i rehabilitowanych, sale do edukacji ekologicznej, woliery dla ptaków inwalidów, które do końca życia tutaj pozostaną, są to min.: sępy płowe i kasztanowate, płomykówki, pustułeczki, orły przednie i cesarskie, ścierwnik, orzełek południowy i gadożer, sóweczka. Tak więc jest co oglądać. Dodatkowo ptaki umieszczone są w ciekawych aranżacjach, przypominających miejsca, w których normalnie występują, np.: stare opuszczone domostwo dla płomykówek lub wiejskie obejście dla pustułek.
Oprócz udzielania pomocy ptakom rannym i osłabionym GREFA prowadzi hodowlę gatunków zagrożonych, z której młode osobniki wypuszczane są na wolność. Zadanie to realizowane jest w ramach projektu AQUILA a-LIFE – hodowla orzełka południowego. W tym samym projekcie zabezpieczane są elementy sieci energetycznej należącej do prywatnych właścicieli. Zabezpieczane są słupy średniego i niskiego napięcia wraz z fragmentami przewodów. Ptaki drapieżne ulegają porażeniu gdy stoją na słupach a ich skrzydła dotykają przewodów. Śmiertelność młodych w takich przypadkach jest zaskakująco wysoka, niektóre pary co roku traciły cały lęg w wyniku porażenia na krótkim odcinku linii energetycznej. W ten sposób w ciągu kilkudziesięciu lat wyginęły lokalne populacje orzełka południowego. W ośrodku GREFA prowadzone są szkolenia dla pracowników firm obsługujących linie energetyczne. Warsztaty dotyczą śmiertelności ptaków w wyniku kolizji oraz porażenia prądem, w ich trakcie uczestnicy dowiadują się także jak prawidłowo zabezpieczać urządzenia energetyczne.
Centrum hodowli ptaków drapieżnych GREFA dostarcza co roku kilkadziesiąt piskląt, które wypuszczane są na terenie Hiszpanii, Francji oraz Włoch.
Pierwszy dzień wizyty studyjnej spędziliśmy w siedzibie GREFY, gdzie zaprezentowaliśmy pracownikom i wolontariuszom projekt LIFECICONIAPL i obejrzeliśmy całą infrastrukturę. Drugiego dnia udaliśmy się na północ, w okolice miejscowości Hoyo de Manzanares. Tutaj, w trudno dostępnym terenie, na wzgórzach znajduje się punkt przystosowania młodych orzełków południowych, które wykluły się w centrum, do życia w naturze. Obserwowaliśmy je z oddalenia. Pisklęta w wieku 5-6 tygodni trafiają do woliery, gdzie przez kolejne 6 tygodni przebywają w zamknięciu. Po tym okresie woliera jest otwierana, orzełki otrzymują pokarm na zewnątrz i zaczynają przyzwyczajać się do życia na wolności. Ptaki zaopatrzone są w nadajniki GPS stąd wiadomo, że ich przeżywalność wyniosła około 60% podczas 4 lat trwania projektu.
Kolejnym punktem było wysypisko śmieci miasta Madryt, gdzie obserwowaliśmy setki sepów płowych i kilkadziesiąt kasztanowatych. Na to wysypisko przylatują też bociany białe w poszukiwaniu pożywienia. Wszystkie słupy i urządzenia energetyczne wokół wysypiska zostały zabezpieczona tak by bociany nie mogły na nich lądować. Ptaki są jednak tak zdeterminowane, że potrafią wybudować gniazdo pomiędzy zabezpieczeniami.
Następnego dnia udaliśmy się na wschód od Madrytu w pobliże Arganda del Rey gdzie zaobserwowaliśmy liczne bociany białe – ponad 500 osobników, które pozostają tutaj na zimę, nie podejmując wędrówki na południe. Są to bociany gniazdujące w Hiszpanii ale również takie, które przyleciały z północy Europy i tutaj spędzą zimną porę roku. Łagodny klimat, zasobne w pokarm śmietniska i zmiana zwyczajów migracyjnych – te czynniki złożyły się na wzrost liczby bocianów białych w Hiszpanii. Ocenia się, że gniazduje tam ponad 50 000 par, podczas gdy w Polsce ich populacja się zmniejszyła i to znacząco, w skali 10 lat o prawie 20%, do ok. 43 000 par.
Przy nadawczej stacji RTVE bociany występują w ogromnym zagęszczeniu, nie przeszkadza im bliskość innych osobników tego samego gatunku – ważne jest, że w pobliżu są wystarczające zasoby wody i pożywienia.
Kolejna instytucja, z która się spotkaliśmy to Zarząd Środowiska Przyrodniczego Nawarry w Pampelunie: Gestion Ambiental de Navarra S.A.. Navarra jest stosunkowo niewielkim regionem – rozciąga się na około 150 km ze wschodu na zachód ale bardzo zróżnicowanym jeżeli chodzi o środowisko naturalne: obserwuje się tu 3 krainy przyrodnicze: atlantycką, śródziemnomorską i Pireneje. Instytucja ta bierze udział w realizacji kilku dużych projektów finansowanych ze środków UE, jako główny beneficjent lub jako partner. Dwa projekty realizowane są wspólnie z GREFA: AQUILA a-LIFE – opisany powyżej i drugi LIFE BONELLI.
Inne projekty realizowane przez Gestion Ambiental de Navarra dofinansowane z programu LIFE to: LIFE+TREMEDAL – ochrona obszarów podmokłych i torfowisk https://lifetremedal.eu/en oraz LIFE+MINK TERRITORY - działania na rzecz norki europejskiej, www.territoriovison.eu/index.php/en/life-mink/the-project.
Dla nas te dwa ostatnie projekty są o tyle dla nas ciekawe, że ich elementem jest mała retencja, w tym min.: budowa oczek wodnych i odtwarzanie starorzeczy. Projektowaniem obiektów małej retencji jako organizacja zajmujemy się od ponad 20lat. PTOP zleciło wykonanie projektów ok. 2000 urządzeń na terenie Polski północno wschodniej.
Kolejny ciekawy projekt to LINDUS – prowadzony od kilkunastu lat monitoring liczebność ptaków migrujących przez przełęcze w Pirenejach.
Spotkanie z Gestion Ambiental de Navarra S.A. rozpoczęliśmy w biurze w Pampelunie, gdzie zaprezentowaliśmy sobie nawzajem realizowane projekty i opowiadaliśmy o naszej pracy na rzecz ochrony bociana białego.
Po południu udaliśmy się w okolice miejscowości Caseda, tam obserwowaliśmy zabezpieczanie słupów linii średniego napięcia. Jest to miejsce gdzie ginęły młode orzełki południowe oraz inne ptaki.
Kolejne miejsce – woliera do wypuszczania młodych ptaków. Tutaj obejrzeliśmy dokładnie jak przygotowany i zabezpieczony jest teren przed wypuszczeniem młodych ptaków. Woliera była pusta w czasie naszego pobytu. Ptaki pojawiają się tam wieczorem – czasami korzystają jeszcze z pokarmu, który jest dla nich wykładany. W okolicy para młodych wypuszczonych w pierwszym roku realizacji projektu wybudowała gniazdo. Metoda przystosowania ptaków do życia na wolności nosi nazwę oblotu, powszechnie używa się terminu z języka angielskiego „haking”.
Reintrodukcja ptaków wiąże się tez z odtwarzaniem terenów otwartych: usuwaniem zakrzaczeń i wypuszczaniu królików, które stanowią pożywienie młodych orzełków. Pracownicy Gestion Ambiental pokazali nam również miejsce realizacji tego zadania.
W ramach projektu ptaki monitorowane są za pomocą różnego rodzaju urządzeń my śledziliśmy parę z nadajnikami radiowymi VHF. Sygnał w radiu słyszeliśmy wielokrotnie – udało nam się zobaczyć jedną parę. Ptaki odpoczywały na drzewach – była to 17.00 a więc pora sjesty.
Ostatniego dnia wybraliśmy się w góry, na przełęcz gdzie obserwuje się ptaki migrujące. W pobliżu rozpoczyna się hiszpańska część szlaku do Santiago de Compostela. Nad górami lecą ptaki a drogą kilkaset metrów niżej podążają grupy pielgrzymów. Migracja w tymi miejscu nie przebiega tak jak na Gibraltarze gdzie ptaki przelatują nad głową setkami. Tutaj pojawiają się pojedyncze osobniki, a w ciągu sezonu liczba obserwacji sięga 20 000 ptaków. Jednak okolica jest piękna – trochę przypomina polskie Bieszczady. W takim miejscu obserwowaliśmy parę orłosępów - miły akcent ornitologiczny na zakończenie naszej wizyty w Hiszpanii.
Dodatkowo kontakt z GREFA zaowocował włączeniem PTOP w działania grupy organizacji, które będą lobbować w Komisji Europejskiej na rzecz ustalenia prawa w Europie, które wymusi na dostawcach energii elektrycznej zabezpieczenie linii przesyłowych oraz urządzeń energetycznych. Jest to „Sieć projektów europejskich LIFE przeciw porażeniom elektrycznym” (Anti electrocution EU LIFE projects Network - AE-LIFE Network), udział w pracach zespołu biorą organizacje z Bułgarii, Grecji, Cypru, Hiszpanii, Włoch, Francji i Węgier. Polskie Towarzystwo Ochrony Ptaków chce wziąć czynny udział w pracach tej grupy.
Kolejny rok z rzędu śledzimy bociany leczone w ośrodku rehabilitacji w Biebrzańskim Parku Narodowym na Grzędach.
Tym razem założyliśmy nadajniki na 3 młode osobniki. Chcemy dowiedzieć się jaka jest efektywność leczenia bocianów w takich miejscach i jak się one zachowują po opuszczeniu ośrodków.
Niestety, nie mam dla Was dobrych wieści: dotychczas żaden z ptaków nie doleciał do Afryki. Wszystkie zginęły albo na liniach elektroenergetycznych, albo zostały zabite przez drapieżniki. Montowane nadajniki to urządzenia z „odzysku”. Zaprzyjaźnieni ornitolodzy z innych krajów na naszą prośbę odnajdowali martwe bociany i odsyłali nam nadajniki lub poszukiwaliśmy ich sami, gdy ptaki ginęły na terenie Polski.
Ten smutny obraz pokazuje ogromny sens i potrzebę naszych działań, polegających na zabezpieczeniu niebezpiecznych słupów w naszym projekcie Life.
http://www.ptop.org.pl/…/
Mamy nadzieję, że w końcu tym trzem się uda! Trzymajcie za nie kciuki!
Sekretariat PTOP
ul. Ciepła 17 15-471 Białystok tel./fax.: 85 664 22 55, 85 6754862 sekretariat@ptop.org.pl
Biuro Regionalne w Olsztynie
ul. Murzynowskiego 18, 10-684 Olsztyn, tel./fax.: 89 533 68 66 smenderski@ptop.org.pl
Gospodarstwo rolne PTOP
Żywkowo 7 11-220 Górowo Iławeckie tel./fax.: 89 761 82 07 zywkowo@ptop.org.pl