Nie tylko Żywkowo, czyli o przenosinach gniazda w Jarzeniu

Co prawda w samym Żywkowie mamy mnóstwo pracy związanej z bocianami, ale zdarza nam się podejmować interwencje także w innych koloniach lęgowych. We wsi Jarzeń mieszka Pani Jarosława Szkólnik. Jest to biedna, starsza Pani (78 lat), która mieszka samotnie i bardzo potrzebowała pomocy przy "bocianim" problemie.

Otóż Pani Jarosława mieszka w domu, na dachu którego od ponad 50 lat gniazdują bociany. W roku 2007 założyliśmy pod gniazdem drewnianą platformę dachową w ramach projektu finansowanego z EkoFunduszu i GEF. Niestety obecnie stan samego dachu znacznie się pogorszył. W wyniku nacisku ciężaru gniazda na dach, połamały się krokwie i dach wymaga natychmiastowego remontu a gniazdo groziło upadkiem. Istniało też duże prawdopodobieństwo, że gniazdo wpadnie do środka budynku, zagrażając życiu i zdrowiu ludzi. Na szczęście na posesji Pani Jarosławy znajdował się nowy słup energetyczny. Najprostszym zatem rozwiązaniem był montaż metalowej platformy na słupie i przeniesienie tam gniazda. Tak też uczyniliśmy.
Cała akcja nie odbyłaby się gdyby nie pomoc Fundacji Przyrodniczej pro Natura, która pomogła nam w organizacji podnośnika a także gdyby nie Energa Operator, który ten podnośnik udostępniła i przywiozła nową, metalową platformę. Serdecznie dziękujemy! W akcji uczestniczyli nasi wolontariusze - Michał Wawirowicz i Tadeusz Baraniecki, dzięki chłopaki!

Sebastian Menderski i Adam Łopuszyński

{gallery}/Zywkowo/Jarzen{/gallery}